Lidia Wyleżyńska (w imieniu Żołnierzy Żywiciela)
- „Kapelan czasu pokoju Żołnierzy Żywiciel”

Księdza Romana poznaliśmy w 1992 roku przed pogrzebem płk. „Żywiciela” i jego żony. Na prośbę kolegi Olgierda Łady Zabłockiego Ksiądz Roman odprawił mszę świętą za płk. „Żywiciela”, jego żołnierzy poległych w Powstaniu Warszawskim i zmarłych po wojnie. Od tamtego czasu odprawiał ją zawsze w pierwszą niedzielę miesiąca o godz. 10.30 w kościele Dzieciątka Jezus przy ul. Czarnieckiego. Po mszy zapraszał żołnierzy „Żywiciela” i sympatyków na salę katechetyczną na pierwszym piętrze na spotkanie przy kawie i herbacie. Od początku nawiązaliśmy bardzo serdeczne wzajemne stosunki. Gdy dowiedział się, że mamy problem z przechowywaniem dwóch naszych sztandarów od razu zaproponował umieszczenie gablot z nimi w korytarzyku obok zakrystii. Wiszą do dziś.

Z czasem we mszy św. Uczestniczyły nasze sztandary – 8 Dyw. Piech. Im R. Traugutta i 21 pp Dzieci Warszawy „Żaglowiec” i proporce harcerskie 305 szczepu ZHP fundowane stopniowo przez Żołnierzy Żywiciela drużynom imienia poszczególnych zgrupowań Obwodu AK Żywiciel. Od paru lat asystę przy sztandarach stanowią Strzelcy ze Związku Strzeleckiego. Bardzo cieszyły Księdza, że te msze św. miały taką oprawę.

Żyli jeszcze dwoje wojennych kapelani abs ks. Józef Sieradzan – był proboszczem w Kaliszu i ks. Wincenty Marczuk z Ciechanowa, przyjeżdżali raz do roku na msze św. w rocznicę kapitulacji Powstania Warszawskiego na Żoliborzu. Więc zaczęliśmy zapraszać ks.Romana – poświęcił kilka tablic pamiątkowych, proporce harcerskie w miarę ich fundowania, brał udział w uroczystościach obchodów rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, a także okolicznościowych spotkaniach z okazji Bożego Narodzenia i Wielkanocy, gdzie zawsze zwracał się do nas z krótkimi, ale pełnymi miłości słowami. Odprowadzał też w miarę możliwości kolegów na wieczny odpoczynek.

Po śmierci naszych kapelanów jednogłośnie został wybrany Kapelanem Czasu Pokoju. Żołnierzy Żywiciela. Od tej pory już sam odprawiał msze święte w rocznicę kapitulacji, mówiąc wspaniałe, wzruszające nas homilie. A tak mówił w 2003 roku między innymi:
„Nie przegraliście wtedy. Czasami trzeba przegrać, żeby zrozumieć, żeby zmartwychwstać. Kochani! Czasem tak trzeba. Klęska była pozorna. Ostatecznie wygraliście, wtedy dokonaliście dzieła wielkiego. Przypomnijcie sobie tamtą radość, tamtą wiarę wbrew wszystkiemu, tamtą odwagę i to przetrwaliście. Przetrwaliście, przechowaliście wartości, przekazaliście je dalej więc wygraliście. Przekazaliście tradycję, nazwy waszych zgrupowań w nazwach ulic Żoliborza, pracujecie z młodzieżą harcerską. Ale dziś jesteśmy przed ołtarzem nie żeby się zachwycać tylko, żeby was wzmocnić, żebyście trwali, nie tracili energii”.

12.05.2000 wdzięczni Żołnierzy Żywiciela po pewnych oporach księdza Romana ufundowali tablicę z okazji 50 lecia parafii, która wisi w kościele Dz. Jezus. Jej treść: „Wdzięczni za opiekę duchową Kapelanowi czasu pokoju ks. Romanowi Indrzejczykowi i kapłanom parafii Dzieciątka Jezus w 50 rocznicę istnienia parafii – Żołnierze Żywiciela 8 DP AK im. Romualda Traugutta 1999 r”.

Obchodziliśmy zawsze imieniny ks. Romana i rocznicę święceń kapłańskich – szczególnie uroczyście w 50 rocznicę. Ofiarowaliśmy album ze zdjęciami księdza w naszym gronie na przestrzeni wielu lat wraz ze srebrną różą i 50 różami – bardzo się ucieszył. Wraz z nami brali udział harcerze 305 szczepu ZHP, którzy byli bardzo z księdzem zaprzyjaźnieni. W 2003 roku prezes Stowarzyszenia Żołnierzy AK Żywiciel z prezesem środowiska 21 pp AK „Żaglowiec” przekazali jak rota odznaczenie bojowe żołnierzy 8 dyw. Piech. AK „Żywiciel”, które otrzymywali w okresie Powstania Warszawskiego oraz pamiątkowe otrzymywali po wojnie.

Kościół Dz. Jezus żołnierze Żywiciela uznali za kościół garnizonowy i chcieli wzbogacić go o elementy wojskowe. Ksiądz Roman z wielkim szacunkiem i zadowoleniem przyjął te odznaczenie , które w specjalnej gablocie umieszczone zostały obok innych rot.

2 maja 2010 w pierwszą niedzielę miesiąca na mszy św. prezes Stowarzyszenia Żołnierzy AK Żywiciel kol. St Bountemps pożegnał księdza Romana:
„Księże Romanie,
Wśród zgromadzonych na tej mszy św. stanęli również licznie już żołnierze AK Żywiciela, żołnierze Powstania Warszawskiego Żoliborza, Bielan. Od wielu lat byłeś naszym kapelanem czasu pokoju – kapelanem nie z nominacji, lecz z wyboru naszych żołnierskich serc. Znając Twą skromność i niechęć do patatycznych przemówień pozwól mi tylko przekazać od nas serdeczne podziękowania za opiekę nad nami, comiesięczne żołnierskie msze, za Twoje nauki o życiu: o tym i przyszłym, za odprowadzanie wielu z nas na wieczną wartę. Na dwa dni przed tą tragiczną sobotą żegnając się z nami przed odlotem do Katynia powiedziałeś, że zrobisz wszystko, by być z Wami na niedzielnej mszy św.i dodał jeszcze przecież wiecie, że nigdy was nie opuszczę, zawsze będę z wami. Nigdy nas nie zawiodłeś. Wierzymy, że jesteś i będziesz zawsze z nami czuwając byśmy szli zawsze wskazaną nam przez Ciebie drogą. Dziękujemy Ci za wszystko mądry, dobry, kochany nasz Duszpasterzu”.

Pożegnaliśmy niezwykłego człowieka skromnego a wielkiego duchem, miłującego bliźnich, umiejącego słuchać, wyrozumiałego, którego nikt nie jest w stanie nam go zastąpić.

-----------------------------------------------------------------------------

Wspomnienie pochodzi z książki pt. „Był z nami… ks.Roman Indrzejczyk - żoliborski duszpasterz (1986-2010). Wspomnienia…”, Warszawa 2010.