Powiernik ludzkich serc
   Wysłuchuje ludzi... i martwi się z nimi...
Nerki ciebie bolą,
	a pracować musisz.
Tak jesteś samotna,
	wciąż tęsknisz do ludzi.
Za dużo wypiłeś,
	bo chciałeś dorównać.
Bardzo nagrzeszyłeś,
	sam nie wiesz dlaczego.
Nie masz już pieniędzy,
	choć bardzo oszczędzasz.
Rodziców nie znosisz, 
	mimo że ich kochasz.
Tak bardzo kochałeś,
	lecz już się znudziłeś.
Okrutnie zdradziłaś,
	mówisz, że z głupoty.
Dziecko ci choruje,
	bardzo się tym martwisz.
Masz kłopoty w szkole,
	bo się zakochałaś.
Zniszczyłeś swe szczęście,
	jak zwykłą zabawkę.
Karierę ci złamał
	najlepszy przyjaciel.
Skarżysz się na ludzi,
	lecz sam kogoś krzywdzisz.
Przeraża cię przyszłość - 
	wiesz, że się starzejesz.
Nie rozumiesz świata,
	zwłaszcza polityków.

Zgodzić się nie możesz,
	że Bóg na to patrzy
		i nie reaguje,
			nie ciska gromami.
Złościsz się i płaczesz,
		pocieszenia szukasz.

On to wysłuchuje,
		modli się.
			rozgrzesza...
Świat mógłby być lepszy,
		a zła tyle wszędzie
			i wszyscy są winni...
Być może ocalił jakiegoś człowieka,
		     dał promyk nadziei - 
Lecz inni wciąż cierpią,
		     smucą się
			i grzeszą...
Może być spokojny?
	Nie jego to sprawa?
Wątpliwość zostaje.
	Bogu o tym mówi,
		martwi się i myśli...