druh Wojtek
– Ksiądz Indrzejczyk dawał poczucie stateczności, jego biały szalik dodawał do tego obrazu pewnego rodzaju nieopisaną czystość

Zastanawiam się nad tym jakie mam wspomnienia związane z księdzem Indrzejczykiem. Nie jest tego wiele, dlatego też pierwsze myśli to tylko krótkie wyrazy pełne emocji: ciepłko, dobroć, uśmiech, spokój. Ksiądz Indrzejczyk dawał poczucie stateczności, jego biały szalik dodawał do tego obrazu pewnego rodzaju nieopisaną czystość.

W szczepie, do którego kiedyś należałem, był zwyczaj pasowania dziesięcioletnich członków organizacji na harcerzy. To był bardzo oficjalny i niezwykle istotny moment w życiu każdego z nich. Od tej bowiem chwili przestawali być zuchami i wkraczali w etap harcowania. Splendoru wydarzeniu zawsze dodawali goście, kombatanci walczący w Powstaniu Warszawskim. Każdego roku w pasowaniu uczestniczył również ksiądz Indrzejczyk, nasz szczepowy, bardzo z nami zżyty ksiądz. Gdy w 2007 roku w kwietniu na harcerzy była pasowana moja drużyna, ksiądz zjawił się wcześniej. Było mi bardzo miło, tym bardziej, że wiedziałem, iż teraz ksiądz Indrzejczyk opiekuje się nie tylko nami - harcerzami, ale także, a chyba raczej przede wszystkim, jest kapelanem Prezydenta Polski. Wiele dla mnie znaczyło, że mimo tych wielu obowiązków, udało się znaleźć czas, by być z nami i stojąc z boku dodawać nam sił.

Przed samym pasowaniem miałem szansę przywitania się, zapytałem też jak powinienem księdza przedstawić wszystkim uczestnikom wydarzenia. Dziś nie pamiętam słów, jakie wymieniliśmy między sobą. To wszystko, co zostało w mojej pamięci to właśnie ciepło, spokój i radość z tego, że ksiądz był z nami. To naprawdę można było wyczuć.

Trzy lata później, także jako harcerz, stanąłem na baczność i zasalutowałem do trumny księdza Indrzejczyka. Żegnałem księdza w służbie - tak, jak powinien to robić harcerz. W księdze kondolencyjnej zapisałem, że dziękuję za Jego obecność podczas pasowania moich harcerzy. Ta obecność właśnie znaczyła dla mnie więcej niż wiele słów.

-----------------------------------------------------------------------------

Wspomnienie pochodzi z książki pt. „Był z nami… ks.Roman Indrzejczyk - żoliborski duszpasterz (1986-2010). Wspomnienia…”, Warszawa 2010.