Piękno zabytków
Zostało mi dane piękny świat podziwiać,
oglądać, poznawać i cieszyć się życiem -
Więc chodzę, rozmyślam nad losem człowieczym...
Toczą się rozmowy o przyszłości świata,
różni mędrcy mówią i chyba w to wierzą,
kształty ustalają wielkiej polityki...
A ja sobie chodzę, o czym innym myślę,
zadumany, smutny, wspominam historię.
Wiatr włosy mi targa na głowie już siwej,
świat też pragnę zmieniać, co dobre ocalić...
i dlatego chodzę, modlę się i myślę.
Wspaniałe budowle, pomniki, świątynie,
zbudowane w trudzie, w pracy ponad siły,
okupione potem, często także łzami.
Wielkie poświecenia, ogromne radości,
ale i zmęczenie pracą niewolniczą.
Niektóre zabytki kryją tajemnice
twórców, wizjonerów i tych bezimiennych,
bez których zapewne nic by nie powstało...
właśnie, kiedy chodzę, o tym sobie myślę.
Były różne rządy, wspaniali królowie,
tyrani bez serca, rządy absolutne,
władcy „bez polotu” i niekompetentni,
władza „oświecona” (czasem bardzo mądra).
Była demokracja i totalitaryzm,
lub w zwykłym chaosie życie się toczyło...
Te myśli mnie trapią, kiedy sobie chodzę.
Ludzie żyli zawsze, chcieli być szczęśliwi,
szukali miłości, czasem ją znaleźli.
O ludzkich uczuciach historyk nie pisał
i świat po dawnemu cnotę z grzechem mieszał,
odrobinę dobra ze zła całą beczką...
więc kiedy tak chodzę, nie mogę nie myśleć.
Wojny prowadzono okrutne i krwawe,
to, co zbudowano, bezmyślnie niszczono...
a to, co zostało, jest dla nas zabytkiem,
pamiątką historii ludzi i narodów...
Trochę rozumiemy, trochę udajemy,
oceny uczonych polityka zmienia.
Jak nasi przodkowie szukamy miłości,
chcemy tworzyć szczęście i budować pokój.
Znów się nie zgadzamy z innymi narody,
zarzewia konfliktów skrzętnie zostawiamy.
„Niechaj mury runą” śpiewamy w zachwycie,
mury jednak rosną przez naszą przewrotność...
Mędrcy bałamutni, przemądrzali twórcy,
co świat wciąż traktują jak własne podwórko,
działacze bez serca – wciąż nowi się rodzą -
Stworzą coś nowego... i pewnie coś zniszczą.
Tak smutno rozmyślam w tym swoim zachwycie
nad pięknem zabytków naprawdę wspaniałych.
Oni obradują, będą świat odmieniać,
ja chodzę w milczeniu i gdzieś w sercu płaczę.