Gwiazdom się poskarżę...

Uczniem moim byłeś,
		a więc przyjacielem...
Napisałeś o mnie,
		nie o mnie,
			bo przeciw,
do władzy, co mogła „karierę” mi zniszczyć,
podeptać człowieka, mą godność osłabić...

Z kręgu mych przyjaciół nigdy nie wypadłeś.
Tak, jak obiecałem, nikt się nie dowiedział.

Tyle lat minęło...
	serce już nie płacze.
Niekiedy powraca bolesne wspomnienie...
Gwiazdom się poskarżę,
	między bajki włożę!
Opowiem to światu,
	który nie zrozumie,
		wcale się nie zdziwi...