Trudno być człowiekiem

Nigdy nie zapomnę rozmowy nad Wisłą
z tobą, moim uczniem,
                       moim przyjacielem…
Choć dawno to było,
                        w sercu ślad wciąż żyje.

Byłeś rozżalony.
            Wiem, że żartowałeś…
               zarzut postawiłeś
                (pół żartem, pół serio)
Że moja to wina – powiedziałeś wtedy - 
                         bo ciebie uczyłem
                          godnym być człowiekiem.

Przyjąłeś wartości - 
                        Honor, Bóg, Ojczyzna - 
                              zgodnie z ewangelią
                              uczciwe żyć chciałeś,
                             nie krzywdzić nikogo.

Ty – rzekłeś – „szlachetny”
                             na boku zostałeś…
                             że „z innej planety” - 
                             (byłeś niepotrzebny).

Ludzie nieżyczliwi,
               zapatrzeni w siebie,
               bezduszni cynicy,
               przewrotni krętacze,
               zwykli egoiści - 
                      oni wygrywali.

Życie poszło naprzód
               według innych zasad - 
               (nie tak być powinno,
                zmartwiony mówiłeś)
                        Wilki, lisy, osły,
                             żmije, świnie, hieny
                                     zagarnęły wszystko,
                                     co miał zdobyć człowiek.

Bardzo zabolało – do dziś to pamiętam.
                             A wiem, że tak bywa.

Ale, wybacz, Jurku…
                  ja wciąż taki jestem.
                       Uczę wciąż tych zasad,
                              choć wiem, że są trudne
                              i wierzę wciąż w dobro,
                             wciąż wierzę w człowieka.

By dobro ocalić, musimy coś oddać,
mamy być gotowi do dużych poświęceń.

Podobno tak trzeba …
Nawet Chrystus cierpiał.